Statystyki


Statystyka po liftingu Bezrobocie maleje, ale czy rzeczywiście... Czy z mini-job można wyżyć?
Według najnowszych danych, opublikowanych przez Federalny Urząd Statystyczny, bezrobocie w Niemczech w 2011 roku osiągnęło rekordowo niski poziom i wyniosło 7,1 procent. Oznacza to, że było najmniejsze od dwudziestu lat Jednocześnie coraz częściej pojawiają się publikacje o manipulacjach w raportach statystycznych, aby poprawić wizerunek władzy przed wcielaniem w życie niepopularnych reform czy regulacji, jak ostatnio podniesienie wieku emerytalnego. Sprawa wyszła na jaw po wniosku skierowanym do Federalnej Agencji Pracy (Bundesagentur für Arbeit) przez „Zielonych".
Już w 2004 roku Federalny Urząd Pracy (jak wówczas nazywała się Federalna Agencja Pracy) -podawał fałszywe dane statystyczne, bo nie ujmowano w nich np. bezrobotnych po 58. roku życia, lub tych, którzy właśnie uczestniczyli w specjalnych kursach dokształcających, organizowanych przez Urzędy Pracy. Już wtedy te grupy bezrobotnych automatycznie wypadły ze statystyk, chociaż w rzeczywistości zaledwie nikły procent faktycznie znajdował po szkoleniu zatrudnienie.
Cztery lata później, na wiosnę 2008 roku, takie i podobne praktyki wyszły na jaw dzięki ówczesnej opozycji - FDP Wskutek jej dociekliwości społeczeństwo dowiedziało się, że jest oszukiwane przez rządzącą w tamtych czasach koalicję SPD/CDU.
Zmieniają się rządy, metody naginania statystyk pozostają
Dzisiaj takich „pominiętych" grup jest jeszcze więcej, chociaż ani rząd (CDU/CSU/FDP), ani Federalna Agencja Pracy nie lubią o tym publicznie rozmawiać. Oprócz wspominanej grupy ludzi starszych (po 58. roku życia), ze statystyk dodatkowo wylecieli uczestnicy tak zwanego programu socjalnego Hartz IV; są to ludzie już bardzo długo niepracujący, ale zamiast zasiłku dla bezrobotnych otrzymują pieniądze pod nazwą pomoc socjalna (Sozialhilfe), aczkolwiek są to te same pieniądze, pochodzące z budżetu. Tyle że w statystykach brzmi to lepiej i obniża stopień bezrobocia. Ta grupa w 2011 roku liczyła ponad 105 tysięcy osób.
Ze statystyk wypadli również przewlekle chorzy, którzy już do pracy nie wrócą, ale jeszcze nie figurują jako bezrobotni. Pomija się także zatrudnianych w oparciu o umowę o pracę „za jedno euro" (Ein-Euro-Job). Oznacza to, że pracodawca placi pracownikowi przysłowiowe jedno euro, a resztę dopłaca państwo. Ci ludzie także nie są wliczam do statystyk.
Pomija się wszystkich pracujących w niepełnym wymiarze godzin. Wystarczy że czas pracy przekroczy ustalone prawem 15 godzin tygodniowo, nawet o jedną tylko godzinę, i taki pracownik przestaje już być bezrobotnym, chociaż w praktyce praca ta nie wystarcza do utrzymania i zmusza do pobierania pomocy socjalnej.
Nieliczeni w statystykach są min.: opiekujący się chorymi lub starszymi ludźmi, członkami własnej rodziny (państwo im dopłaca), kobiety zajmujące się ich gospodarstwem domowym, uczestnicy różnych dokształcających państwowych kursów i szkoleń, absolwenci szkól i uczelni, którzy właśnie szukają pracy, praktykanci pracujący za darmo w prywatnych firmach, którym państwo musi dopłacać, jak również byli prywaciarze, którym zasiłek dla bezrobotnych po prostu nie przysługuje. Do tego dochodzi duża grupa ludzi, która z różnych powodów nie jest i nigdy nie była zarejestrowana w Agemcjach Pracy.
Trudno udowodnić wirtualną statystykę To co można udowodnić od razu, to brak ujęcia w statystyce około 100-120 tysięcy bezrobotnych po 58. roku życia. Dla przykładu: fryzowane statystyki spowodowały zaniżenie z prawie 10 do 8 procent stopy bezrobocia w grupie wiekowej 55 -64 lata.
Zdaniem ekspertów, w tym roku bezrobocie wzrośnie, według bowiem prognoz największych niemieckich instytutów naukowo-badawczych, wzrost gospodarczy w Niemczech spadnie o ponad dwa procent w porównaniu do osiągniętego w tym roku. To pociągnie za sobą zwiększenie stopy bezrobocia. W tym roku, jak przewidują specjaliści, ma być około trzy miliony zarejestrowanych łudzi bez pracy.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen