Koniec "ławeczki, fajeczki"



Koniec „ławeczki, fajeczki"
Podniesienie granicy wieku emerytalnego stało się faktem Dla wielu ekonomistów to jeszcze nie koniec

Podniesienie wieku emerytal­nego do 69. roku życia jest fak­tem. Od 1 stycznia bieżącego roku obowiązują nowe regulacje. Do 2029 roku ustawowa granica wieku emerytalnego będzie się stopniowo dla poszczególnych roczników pod­nosiła. Nowa ustawa jest realizacją planu byłego federalnego ministra pracy Franza Münteferinga (SPD).
Wprowadzenie w życie tych zmian dzieje się mimo pełnej kasy rento­wej; w zeszłym roku nadwyżka w jej budżecie wyniosła 4,5 miliarda euro. Przyczyniła się do tego dobra ko­niunktura gospodarcza i znaczący wzrost zatrudnienia. Pozwoliło to fe­deralnej minister pracy Ursuli von der Leyen na przeforsowanie obniż­ki składek z tytułu ubezpieczenia rentowego z 19,9 do 19,6 procent Na obecny rok Minister zapowiedziała nawet znaczącą podwyżkę rent.
Skoro w kasie nie brakuje pienię­dzy, to po co podwyższać wiek eme-, rytalny? W poszukiwaniu odpowie­dzi wystarczy rzut oka na dane de­mograficzne i utrzymującą się tu tendencję. W ostatnich 50 latach oczekiwana długość życia wzrosła o dziesięć lat, przy jednoczesnym spadku liczby urodzeń. Do 2032 roku liczba rencistów w Niemczech wzro­śnie o pięć milionów, liczba zaś pra­cowników, opłacających składki ren­towe, spadnie o sześć milionów. Te­mu niekorzystnemu trendowi, ma przeciwdziałać stopniowe podnosze­nie granicy wieku emerytalnego do 67. roku życia.
Tak więc 65-latek, który w tym ro­ku przejdzie na regularną, starczą rentę, musi - zgodnie z nową regula­cją prawną - pracować miesiąc dłu­żej. Urodzeni w roku 1958 będą mu­sieli pracować już do 66. roku życia, a urodzeni w 1964 roku przechodzić będą na rentę dopiero po osiągnięciu 67. roku życia.
Za i przeciw
Krytycy takiego rozwiązania wskazują, że coraz więcej pracowni­ków przechodzi wcześniej na rentę, godząc się na straty finansowe, na obniżenie świadczeń rentowych. Kończąc pracę zawodową, Niemcy mają - średnio - obecnie około 63,2 lat Podniesienie do 67. roku życia wieku rentowego oznacza więc, że uszczerbek finansowy dla tej grupy znacznie wzrośnie. Na przykład uro­dzeni w roku 1953, przechodząc na wczeniejszą rentę - w wieku 63 lat i po 35 latach opłacania składek do ubezpieczenia rentowego - stracą 9,30 procent świadczenia.
Federalna minister pracy Ursula von der Leyen (CDU) przekonuje, że przedłużenie wieku emerytalnego jest rozwiązaniem koniecznym. „Je­żeli mamy być sprawiedliwi wobec tych, którzy przechodzą na zasłużo­ną emeryturę, oraz tych, którzy mu­szą na nią pracować, to podniesienie wieku emerytalnego jest koniecz­nym rozwiązaniem" - powiedziała w wywiadzie dla Deutschlandmnk. „Alternatywą byłoby obniżenie świadczeń rentowych lub podwyż­szenie składek ubezpieczenia rento­wego dla zatrudnionych".

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen